Co pisze producent?Peelingujące drobinki zanurzone w delikatnym żelu doskonale usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka. Ciało pozostaje idealnie oczyszczone, wygładzone i zregenerowane, a skóra miękka i delikatna w dotyku.
Zmysłowy zapach owoców z Kraju Kwitnącej Wiśni, symbolu intensywnego i pełnego radości życia, spleciony z orzeźwiającym aromatem porzeczki to gwarantowany relaks, spokój i uczucie błogości.
Opakowanie jest porządnie zrobione, jednak ja idąc do Rossmana, szukałam tego peelingu w buteleczce. Ale chyba po prostu je zmienili. Producent trochę nasz oszukuje bo wstawił do środka drugi mniejszy pojemniczek. Przez co peeling wydaje nam się większy. Sama pokrywka jest ogromna, co już optycznie powiększa opakowanie. Koszt za 1 szt. wynosi ok 18zł.
Konsystencja peelingu jest zbita, ziarenka cukru są dość duże. Nie wiem jak wy ale ja lubię takie peelingi, ma on lekko czerwono-różowy kolor. Tylko jeden mankament, który chyba sama sobie wybrałam - zapach. Lubię zapach wiśni i porzeczki, ale ten zapach jest bardzo intensywny. Jednak podczas jego nakładania na skórę, zapach ten się ulatnia, nie całkowicie ale przynajmniej nie jest już tak intensywny.
Naprawdę go polecam, poprzez jego zbitą konsystencję, naprawdę dobrze zdziera naskórek. Pozostawia skórę miękką w dotyku. Chętnie go kupię ponownie.
Znacie ten Peeling?
Jakie inne peelingi do ciała polecacie?
Zapraszam na mojego bloga: Indecribable
LAURA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz