Nawilżanie naszego ciała jest ważne przez cały rok, ale w chłodniejsze dni, kiedy nasza skóra jest skłonna do przesuszeń, ten punkt jest podwójnie ważny. Ja na razie używam, bardzo zachwalanego, mleczka/balsamu do ciała z Isany MED z dodatkiem 10% mocznika. Powiem szczerze, że produkt mnie nie zachwycił,a to przez to, że zostawia tłustą warstwę, której ja nienawidzę.
Mam nadzieję, że każdy z was nosi w zimie rękawiczki. Bo ja tak, ale dla dodatkowej ochrony używam kremu do rąk z Ziaji z proteinami kaszmiru i masła shea. Uwielbiam go ! Dobrze nawilża i przepięknie pachnie.
No i na koniec nasz twarz, co nie znaczy, że jest mniej ważna. Nie mam jeszcze problemu z zmarszczkami, ale jestem w tym wieku (czyli lat 17) kiedy powinnam już delikatnie nawilżać moją skórę pod oczami. Do tego celu używam Ziaji kozie mleko. Jest ok, ale nie kupię ponownie. Jeśli chodzi o całą twarz to teraz testuję krem Alantan dermoline niebieska wersja. I muszę wam powiedzieć, że go uwielbiam. Dobrze nawilża a nie pozostawia na cerze takiej tłustej warstwy dzięki czemu bardzo dobrze sprawdza się pod makijaż. I oczywiście usta, tutaj używam Nivea Lip Butter, ale nie lubię go. Jego nawilżenie i działanie jest super. Ale forma opakowania mi nie odpowiada. O wiele bardziej wolę te w sztyfcie.
To tyle na dziś.
Jakie są wasze must have na chłodniejsze dni?
Zapraszam na mojego bloga:Indescribable
LAURA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz